14 lutego 2014

Czy Walentynki muszą być tandetne?

Czy Walentynki muszą być tandetne?
To wszystko zależy od nas samych. Od tego czy w ogóle to święto obchodzimy oraz jakie gadżety z tej okazji kupujemy, dostajemy, robimy, dajemy i tak dalej.
Wczoraj będąc w galerii handlowej dopiero poczułam zbliżający się dzień zakochanych. Na wszystkich wystawach czerwone serca. Marketingowcy robią nam wodę z mózgu, przy każdej okazji, byleby zarobić. A wiecie co mnie najbardziej przeraża? To że te wszystkie walentynkowe akcesoria są takie tandetne. Co roku jest dokładnie to samo. To samo było 10-15 lat temu kiedy byłam nastolatką i to samo jest  teraz. Nikt się nie wysila żeby stworzyć coś nowego, ładnego. A przecież to taki fajny temat, naprawdę można z niego wycisnąć coś ładnego. Dlaczego nikomu się nie chce? Gdzie są Ci wszyscy projektanci- designerzy? Czy temat Walentynek ich nie dotyczy?

Dla mnie Walentynki to zdecydowanie kolor czerwony. Stawiam na minimalizm i proste formy. Dzieci dostały po lizaczku za 80 gr/szt i żelki w kształcie serduszek, które wczoraj za darmo rozdawali w galerii handlowej. Były również czerwone tulipany, które przyniósł Tata Wilk. Prosto i na temat. A ile radości.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz